W zeszły czwartek rano ludzie przed schroniskiem dla zwierząt Baldwin Park w Baldwin Park w Kalifornii zrobili podwójne spojrzenie, gdy znaleźli kosz na swoim frontowym podeście.
Wewnątrz kosza znajdował się mały, stary jamnik o szarej kufie, wpatrujący się w swoich niedoszłych ratowników smutnymi oczami. Obok małego pieska znajdowała się krótka, ale wzruszająca do łez notatka od starszych właścicieli psa, napisana na małej, pomiętej kartce papieru:
Krowa próbuje wydostać się z rzeźni. Dzięki Bogu za to, co stało się później
Reklama
„Nasz pies ma 13,5 roku, jest chory od wczoraj z krwawymi stolcami, wymiotami. Miał chorobę skóry przez kilka lat” – wyjaśniono w notatce. „Oboje jesteśmy seniorami, chorymi bez pieniędzy. Nie możemy zapłacić za rachunki weterynaryjne ani go uśpić. Nigdy nie był z dala od nas przez te wszystkie lata. Nie może bez nas funkcjonować, proszę go uśpić”.
„To po prostu rozdziera serce” – mówi Toby Wisneski, przedstawiciel Leave No Paws Behind (LNPB), grupy ratunkowej non-profit, która specjalizuje się w opiece nad starszymi zwierzętami i zwierzętami z nieuleczalnymi chorobami.
Pracownik schroniska dla zwierząt w Baldwin Park skontaktował się z LNPB w sprawie starego psa, mając nadzieję, że mogą coś zrobić, aby mu pomóc. Wisneski natychmiast odebrał psa i przywiózł go do kliniki weterynaryjnej East Valley Veterinary Clinic w Sun Valley. Na szczęście weterynarze znaleźli tylko kilka uleczalnych schorzeń, w tym nieprzyjemny, ale niezaraźliwy przypadek świerzbu demodektycznego i zapalenie stawów, typowe dla starszych psów. Badanie krwi nie wykazało żadnych zmian.
„Ma teraz chorobę skóry, którą można leczyć i zajmie to kilka miesięcy, ale zdecydowanie jest to coś, co możemy leczyć” – mówi weterynarz dr Danielle Chapman.
Ponieważ właściciele psa nie umieścili jego imienia w swojej rozdzierającej serce notatce, Wisneski zaczęła nazywać psa Harleyem. Wisneski i jej organizacja próbują skontaktować się z właścicielami Harleya, aby poinformować ich, że ma się dobrze.
„Jest tak słodki, jak to tylko możliwe, miał kąpiel, zaczął przyjmować leki, je, jest tak szczęśliwy, jak to tylko możliwe” – mówi Wisneski o małym Harleyu.
Wiseneski chce również poinformować właścicieli Harleya, że rozumie, że zrobili to z miłości do swojego czworonożnego przyjaciela.
„Ich ostatnim aktem dobroci było zapewnienie, że Harley będzie bezpieczny i będzie miał dobre życie, zostawiając go w koszu i zostawiając mu notatkę” – mówi FOX News. „Robiąc to, prawie zagwarantowali, że się nim zajmą i za to jesteśmy im wdzięczni”.
Organizacja Leave No Paws Behind ma nadzieję odnaleźć właścicieli Harleya, aby stary pies mógł przeżyć resztę swojego życia z ludźmi, którzy go wychowali.
„Zapewnimy mu opiekę, której potrzebuje i będziemy kontynuować leczenie, a jeśli będzie pan potrzebował jedzenia, dostarczymy panu jedzenie” – mówi Wisneski, mając nadzieję, że właściciele wkrótce się zgłoszą. „Ale proszę, pozwólmy mu po prostu zostać z tobą i spędzić resztę życia z ludźmi, których znają i kochają”.
Los chciał, że właściciele psa zgłosili się i pod koniec miesiąca ponownie połączą się z psem. Według KTLA w Los Angeles, właściciele psa znaleźli się w trudnej sytuacji i nie byli w stanie zapewnić mu opieki weterynaryjnej. „Po prostu żyjemy z tygodnia na tydzień, nie możemy nawet iść do szpitala na leczenie, nie możemy iść na leczenie dentystyczne, ponieważ nie mamy dodatkowych pieniędzy” – powiedział jeden z właścicieli reporterce Christinie Pascucci przez telefon. „Myśleliśmy, że nie żyje, a teraz żyje, jest pod dobrą opieką i jesteśmy bardzo wdzięczni”. Harley, którego prawdziwe imię to Otto Wolfgang Maximus, powróci do swoich właścicieli pod koniec miesiąca. Źródła: MyFOXPhilly.com, FOX17.com, KTLA.com, Leave No Paws Behind, Inc. Facebook, KTLA